Sierpniowy spływ kajakowy rzeką Drawą i obóz nad Jeziorem Drawskim już za nami. Oto krótkie podsumowanie tego, co się działo:
Spływ kajakowy:
Wystartowaliśmy z Campingu WAJK nad Jeziorem Drawskim płynąc w siedem osób trzema kajakami. Po pokonaniu jeziora, wpłynęliśmy na urokliwą rzekę Drawę. Zgodnie z tym, co nam zapowiedziano stan rzeki był niski, przez co kilkakrotnie trzeba było wysiadać z kajaków, żeby przepchnąć je przez mielizny. Na długim odcinku płynęliśmy jakby ciemnym wąwozem otoczonym drzewami. Na kolejnym jeziorze zatrzymaliśmy się na lunch. Po południu pokonujemy pierwszą poważniejszą przeszkodę - przenosimy kajaki brzegiem przy starym, zrujnowanym młynie wodnym w Głęboczku. Po wpłynięciu na kolejne jezioro odnajdujemy na jego lewym brzegu urolkiwe miejsce na pierwszy biwak. Rozbijamy namioty, gotujemy kolację na ognisku, oglądamy spadające Perseidy i idziamy spać.
Rano Krzyś pożyczoną wędką nałowił kilka rybek. Po śniadaniu zwijamy biwak i ruszamy na wodę w nieco zmienionym składzie, bo Monikę i Michała zastąpiła Julianna i Milena. Rzeka zmieniła swój charakter - zamiast ciemnego wąwozu miedzy drzewami przedzieramy się przez trzcinowiska i łąki wszelkiej wodnej roślinności. Jest uroczo, ale wiosłuje się ciężko. Około południa dopływamy do Złocieńca, gdzie przenosimy kajaki przez małą elektrownię wodną, uzupełniamy zapasy i jemy lunch. Po południu w wodzie nadal sporo zielska. Chcemy biwakować u ujścia Kokny lub w Dalewie, ale oba te miejsca okazują się niedostępne. W ogóle z miejscami na biwak jest tu bardzo słabo: brzegi są niedostępne, wysokie i zarośnięte. W końcu przed 20 dopływamy na piękne pole namiotowe "Leśny Staw". Biwakuje tu już sporo kajakarzy, ale miejsca jest dużo. Rozstawiamy namioty, gotujemy kolację, trochę rozmawiamy i idziemy spać.
Rzeka ponownie się zmienia. Znowu robi się płytsza i bardziej wartka. Pojawiają się w wodzie pierwsze pnie drzew. W południe mijamy Drawsko Pomorskie. Płyniemy dalej z zamiarem dopłynięcia do Milenka Drawskiego. Już wiemy, że pierwotnego planu dopłynięcia do Jeziora Lubie nie uda się zrealizować. Ostatecznie kończymy spływ przy małej elektrowni wodnej między Drawskiem a Milenkiem. Czekając na transport powrotny szykujemy lunch. Bus z przyczepką odwozi nas i kajaki na Camping Wajk.
Obóz na Campingu "Wajk" nad J. Drawskim:
Rozpoczynamy wspólną kolacją. Większość studentów i młodzieży nocuje na polu namiotowym, starsi (kadra) - w domkach. Po kolacji "wieczorek zapoznawczy" - poznajemy nowe osoby i plan obozu.
Plan dnia (podlegajacy modyfikacjom):
- 8:30 - śniadanie
- 9:30 - poranna modlitwa i śpiew
- 10:30 - rozważania i dyskysje biblijne w podgrupach. Tematem wiodącym jest nasza tożsamość, to, co ją kształtuje i jaki ma wpływ na nasze postępowanie i życiowe wybory.
- 12 - "zorganizowany czas wolny": sporty wodne i lądowe, spacery, planszówki, rozmowy, itp.
- 14:30 - obiad
- 15:30 - "zorganizowany czas wolny": sporty wodne i lądowe, spacery, planszówki, rozmowy, DKF, itp.
- 18:00 - kolacja
- 19:00 - warsztaty: kreacjonizm a ewolucjonizm, retoryka biblijna, znaczenie opisu stworzenia i księgi Objawienia, tańce integracyjne
- 21:00 - nocne dyskusje (tematy: prawda, homoseksualizm, eutanazja, i in.)
Wkrótce opowiemy więcej. :-)
-